Afryka

Ameryka Północna

Ameryka Południowa

Azja

Europa Środkowa i Wschodnia

Europa Zachodnia



O mnie

O galerii Polonica

Mam przyjemność zaprezentować Państwu kolekcję slajdów zatytułowaną Polonica. Definicja kolekcji jest szeroka, ale zarazem przejrzysta: dotyczy ona wszystkiego, co znajduje się poza granicami Państwa Polskiego i w jakikolwiek sposób wiąże się z Polską, Polakami lub polskością.

Wszystkie zdjęcia do prezentowanej kolekcji wykonałem sam w latach 1970-2018. Obejmuje ona 503 zdjęcia (kolorowe slajdy) wykonane w 33 państwach na 5 kontynentach, ale większe zbiory (powyżej 10 zdjęć) pochodzą tylko z ośmiu państw (w nawiasie liczba zaprezentowanych zdjęć z danego kraju): Ukraina (157), Białoruś (126), Francja (45), Izrael (27), Rumunia (26), Niemcy (19), Litwa (17), Szwajcaria (17), USA (13). Zdjęcia wykonywałem początkowo techniką analogową (kolejno aparatami Exa i Canon), a od roku 2005 – techniką cyfrową (kolejno aparatami Minolta i Olympus). Niewielka liczba zdjęć (z Francji, Meksyku i Peru) została odzyskana z filmów wideo, które kręciłem przez kilkanaście lat (1991-2004), kolejno za pomocą kamer Panasonic i Sony. Na końcu opisu każdego slajdu podany jest rok jego wykonania.

Przedstawiona kolekcja w żadnym przypadku nie aspiruje do ukazania pełnego obrazu pomników polskości poza Polską, jak również całości problematyki polonijnej, związanej z obecnością i działalnością naszych Rodaków w różnych krajach świata. Po prostu, podczas swoich wędrówek po świecie na przestrzeni blisko 50 lat fotografowałem te miejsca lub osoby związane z Polską i Polakami, które wydały mi się godne uwagi. Cieszyłbym się, gdyby niektóre ze zdjęć okazały się dla Państwa interesujące.

Jak to jasno wynika z przedstawionej statystyki, przeważająca liczba zaprezentowanych zdjęć (300, czyli ponad 64%) została wykonana na terytorium Ukrainy, Białorusi i Litwy. Jest to zrozumiałe, ponieważ przeważająca większość obiektów, które fotografowałem znajdowała się przez wiele lat na terenie Pierwszej, a później Drugiej Rzeczypospolitej, na ziemiach, które przywykliśmy określać jako Kresy. Stąd też wiele pięknych pomników kultury na tych ziemiach zostało stworzonych przez wiele pokoleń żyjących tam naszych Rodaków. Od razu chciałbym się jednak zastrzec, że nie jest moją intencją gloryfikowanie osiągnięć polskich na tych ziemiach kosztem innych żyjących tam narodowości, po prostu tytuł kolekcji sprawił, że skupiłem się na efektach pracy Polaków. W rzeczywistości jednak ziemie określane przez nas jako Kresy miały charakter wieloetniczny i wielokulturowy, oprócz Polaków również Litwini, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi i Ormianie z powodzeniem budowali przez wieki bogactwo ekonomiczne i kulturowe tych ziem.

Chociaż czas spędzony przez mnie na zwiedzaniu Kresów i wykonywaniu zdjęć był zbyt krótki do oceny sytuacji naszych tam mieszkających Rodaków, to jednak pozwolił mi na pewne, jednoznacznie pozytywne refleksje, z którymi chciałbym się z Państwem podzielić. To, że kościół rzymskokatolicki na tych ziemiach był i nadal jest instytucją integrującą naszych rodaków i podtrzymującą polskość jest rzeczą ogólnie znaną, natomiast z prawdziwą radością przyjąłem fakt, że w moim odczuciu Polacy mieszkający na Ukrainie i Białorusi cieszą się dużą swobodą praktyk religijnych, porównywalną z analogiczną swobodą z jakiej korzystają na przykład prawosławni Białorusini mieszkający u nas na Podlasiu. Przeżyłem chwile prawdziwego wzruszenia, kiedy to w dzień Bożego Ciała rzymskokatolicki "czerwony kościół" w samym sercu Mińska rozbrzmiewał pieśnią religijną w czystej polszczyźnie. Abstrahując od różnic politycznych, tolerancja religijna u naszych wschodnich sąsiadów zasługuje na uznanie.

Wiele wskazuje również na wzajemny szacunek do wspólnej kultury i historii zarówno ze strony mieszkających na Kresach Polaków, jak też obecnych gospodarzy tych ziem, chociaż niewątpliwie poważne różnice dotyczące oceny niektórych faktów historycznych nadal istnieją. Przykładem jest doskonały stan domów-muzeów, w których (lub na miejscu których) mieszkali Wielcy Polacy: Tadeusz Kościuszko, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Eliza Orzeszkowa, Czesław Niemen. Chociaż muzea te powstały na ogół przy istotnym finansowym wsparciu naszego rządu, a narodowość polska Bohaterów nie zawsze jest explicite wyartykułowana, to utrzymywanie naszych miejsc pamięci w doskonałym stanie wystawia Białorusinom i Ukraińcom znakomite świadectwo.

O wzajemnym szacunku świadczą również niektóre inne przykłady dotyczące spraw szczegółowych. Pierwszy przykład dotyczy domu-muzeum Czesława Niemena na Białorusi, gdzie starszy wiekiem Białorusin opiekujący się ekspozycją muzealną, autentyczne płakał ze wzruszenia, kiedy opowiadał o sukcesach międzynarodowych naszego artysty. Drugi przykład dotyczy ekspozycji muzealnej w Drohobyczu na Ukrainie poświęconej Bruno Schulzowi, wybitnemu polskiemu pisarzowi i grafikowi pochodzenia żydowskiego, który spędził całe życie w tym mieście i tam też został zamordowany na ulicy w roku 1942 przez niemieckich nazistów. Ukraińscy gospodarze ekspozycji wykazali się znakomitą znajomością historii i wielką uczciwością, przedstawiając w jednej z sal sojusz totalitaryzmów hitlerowskiego i stalinowskiego we wrześniu 1939 i słusznie zauważając, że wpłynął on wydatnie na losy ludności zamieszkującej wschodnią Europę. Od siebie dodam: hitlerowski nazizm i stalinowski komunizm były ponad wszelką wątpliwość najbardziej zbrodniczymi systemami w całej historii świata, a Hitler i Stalin byli najbardziej krwawymi ludobójcami w dziejach. Obaj mordercy nienawidzili się śmiertelnie i świat osłupiał, kiedy z końcem sierpnia 1939 roku zawarli antypolski sojusz, co dało Hitlerowi zielone światło do rozpętania wojny. Przyniosło to nam niewyobrażalną tragedię, ale z drugiej strony jest powodem do dumy, ponieważ świadczy o tym, że wyznawane przez nas wartości, takie jak patriotyzm, odwaga i religijność, które później w pełni potwierdziliśmy w czasie II wojny światowej, zostały uznane za zagrożenie przez obu superzbrodniarzy.

Po tej, może zbyt obszernej, dygresji historycznej przejdźmy do zdjęć. W krajach zaliczonych umownie do Europy Zachodniej na szczególną uwagę zasługują dwa "polskie" zamki: Montrésor w Dolinie Loary we Francji oraz Rapperswil w Szwajcarii, prezentujące bogatą ekspozycję polskich pamiątek. Na podobny zamek nie natrafiłem w Niemczech, ale tam z kolei na uwagę zasługuje wbudowany w jeden z gmachów parlamentu niemieckiego w Berlinie fragment muru ze Stoczni Gdańskiej z pamiątkowymi tablicami stwierdzającymi znaczenie ruchu Solidarności dla ponownego zjednoczenia Niemiec. Chociaż jest to potwierdzona historycznie prawda, fakt umieszczenie tego fragmentu muru w eksponowanym miejscu uważam za piękny gest ze strony Niemców. Liczba polskich pamiątek, na jakie natrafiłem na innych kontynentach jest wielokrotnie niższa w porównaniu z Europą.

Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że wśród polskich śladów rozsianych po Europie i innych kontynentach szczególnie liczne są pamiątki związane ze Świętym Janem Pawłem II. Budzi to refleksję: żaden Polak nie był tak kochany w najdalszych zakątkach świata i istnieją wszelkie przesłanki, aby twierdzić, że św. Jan Paweł II był najwybitniejszym Polakiem w naszej ponad 1000-letniej historii. Wielu z nas uczestniczyło w mszach odprawianych przez Ojca Świętego podczas Jego pielgrzymek do kraju i traktujemy to jako rzecz normalną, ale przecież było to wielkie szczęście, że żyliśmy akurat w czasie Jego pontyfikatu i mogliśmy zobaczyć na własne oczy Tego Wielkiego Polaka i wysłuchać Jego niezwykłych homilii.

Miejscami, w których za granicą często możemy odnaleźć polskie akcenty są – niestety – cmentarze, na których znajdują się groby zarówno tych bardzo znanych, jak i mniej znanych Polaków. Na szczególną uwagę zasługują nekropolie, gdzie spoczywają polscy żołnierze polegli za Ojczyznę, takie jak Cmentarz Orląt we Lwowie, cmentarze na Rosie i Antokolu w Wilnie, czy też Polski Cmentarz na Monte Cassino.

Życzę przyjemnego oglądania kolekcji, będę wdzięczny za wszelkie zapytania, a także za dyskusję.

Zainteresowanych proszę o kontakt: jadut777@onet.eu

Jacek Dutkiewicz




Projekt graficzny galerii i realizacja: Maria Czubek